Po zdanej maturze każdy myśli, że złapał Pana Boga za nogi. Jednak im szybciej się przekona, że piosenka Lady Punk „Mniej niż zero” jest bardzo bliska rzeczywistości, tym lepiej dla niego. Pierwsze pół roku jest najtrudniejsze i zmiana realiów nie każdemu wychodzi na dobre. Rodzice przestają głaskać po głowie i gonić do nauki bo przeważnie ich niema. Nagle brudne skarpetki nie znajdują się magicznie pachnące proszkiem w szufladzie, a jak nie zrobisz zakupów to nie jesz. Oto kilka zasad które pomogą przetrwać na początku. Po pierwszej zaliczonej sesji będziesz mógł sobie pogratulować wytrwałości i przystosowania.
Studia – co najpierw?
Pilnuj się. Tutaj nikt nie będzie sprawdzał czy raczyłeś zapisać nazwisko prowadzącego. To jest twój interes jak się później z nim skontaktujesz i czy za pół roku będziesz pamiętał na czym polega zaliczenie. Rób notatki, jeśli dla ciebie będzie coś mniej istotne może najdziesz coś na wymianę z innymi. Nie jesteś nam na Sali ktoś może również notuje a przed egzaminem przyda się chociaż pogląd na to co było na wykładach. To nie szkoła – nikt tu nie będzie cię biczował za nieobecności albo wzywał do dyrektora. Jesteś dorosłym człowiekiem, sam decydujesz czy idziesz na wykład czy nie, ale też ponosisz za to ewentualne konsekwencje. Pilnuj swoich spraw w dziekanacie. To ty masz pilnować czy masz podbitą legitymacje, czy indeks trafił na czas tam gdzie powinien. Nikogo innego to nie obchodzi.

Finanse studenckie – jak przeżyć za niewiele?
Kontroluj swoje wydatki. Teraz nikt nie będzie ci wydzielał kieszonkowego na tydzień lub dzień. Masz większą ilość gotówki ale też więcej do kupienia. Zakupy same się nie zrobią a jeść coś trzeba. Małe opakowanie nie znaczy, że taniej. Lkupić duży proszek do prania, niż próbować korzystać małych opakowań. Za jednym razem wydasz więcej pieniędzy, ale w rezultacie zaoszczędzisz. Jeśli musisz dojechać na uczelnie przelicz co bardziej ci się opłaca, dziesięcioprzejazdówka czy bilet miesięczny. Nie ryzykuj jazdy na gapę, wpadka może cię kosztować nawet połowę miesięcznego budżetu. Spróbuj załapać się na stypendium, dodatkowy grosz zawsze się przyda.
Lokum – mieszkanie studenta
Zastanów się czy chcesz wynajmować stancję czy akademik. Rozeznaj się w cenach i sprawdź możliwości. Jeśli już zdecydujesz zawsze dokładnie dopytaj się o wszystkie opłaty ile się płaci za prąd czy gaz czy internet. Aby nie było potem niemiłej niespodzianki. Dokładnie obejrzyj miejsce w którym będziesz miejsce. Zajrzyj do łazienki i kuchni. Nie tylko do swojego pokoju. Zainteresuj się tym, jaka to dzielnica, jacy są sąsiedzi i czy ogrzewanie jest elektryczne, czy gazowe. Nie bój się zadawać pytać. Zwróć uwagę na dojazd do uczelni, czy nie zajmie długo i czy jest rozsądne połączenie.
Organizacja pracy – książki, nauka, zabawa
Używaj mózgu. To, że wyrwałeś się z domu nie znaczy, że każdą imprezie musisz kończyć pod stołem. Znaj swój umiar, a wspomnienia będą lepsze. Pamiętaj o rodzicach. Dzwoń co jakiś czas. Dawaj znak życia. Większość rodziców przejmuje się wyjazdem swoich dzieci. Pilnuj autobusów nocnych. Jeżdżą rzadko a jednak chciałoby się dotrzeć do własnego łóżka nawet o 4 w nocy. Znajdź starszych znajomych, najlepiej ze swojego kierunku. Powiedzą ci, z czego lepiej się pouczyć a co odpuścić, usłyszysz parę anegdot i dostaniesz pożyteczne notatki.